wtorek, 1 października 2024

LEX Kamilek


W lutym 2024 roku weszły w życie przepisy określane potocznie jako LEX Kamilek. Choć założenia wprowadzanych przez nie regulacji były już wtedy doskonale znane, to jednak pierwsze większe zainteresowanie wprowadzonymi zmianami pojawiło się dopiero na początku wakacji. Wzbudziły one poruszenie w szkołach i przedszkolach, bo to właśnie 15 sierpnia 2024 roku mijał termin na dostosowanie działalności placówek do nowych przepisów i musiały one wejść w nowy rok szkolny w pełni dostosowane do wymogów nowej procedury. Pytań dotyczących tego, jak postępować, było wiele, a dyrektorom placówek nie było łatwo uzyskać na nie odpowiedzi. O ile bowiem nie budziła większych wątpliwości weryfikacja przy użyciu RSPTS kandydatów do zatrudnienia w placówkach oświatowych, którą należy obecnie przeprowadzać w szerszym zakresie, niż przed wejściem w życie nowych regulacji, to wiele niejasności było (i nadal jest) związanych z użytym w przepisach sformułowaniem „przed dopuszczeniem do innej działalności związanej z: wychowaniem, edukacją, wypoczynkiem, leczeniem, świadczeniem porad psychologicznych, rozwojem duchowym, uprawianiem sportu lub realizacją innych zainteresowań przez małoletnich, lub z opieką nad nimi”. Katalog osób, które na podstawie tego przepisu należałoby zweryfikować jest bardzo szeroki i w zasadzie obejmuje każdą osobę, która miałaby prowadzić jakąkolwiek działalność, w której będzie miała kontakt z małoletnimi, a więc np. również wolontariuszy, kierowców autokaru na wycieczce, czy rodziców, którzy wybiorą się na nią jako opiekunowie.

Nowe przepisy zostaną zmienione

Szybko okazało się, że wątpliwości jest tak wiele, że w praktyce postępowanie zgodnie z przepisami jest bardzo trudne. Zaczęło więc dochodzić do sytuacji, w których przepisy, które miały chronić dzieci i być dla nich dodatkową gwarancją bezpieczeństwa, zaczęły działać na ich niekorzyść, bo dyrektorzy szkół i przedszkoli nie mający pewności co do tego, jak postępować, woleli ograniczyć niektóre z aktywności uczniów, które wiązałyby się z koniecznością kontaktu z osobami trzecimi. Wyszło więc na to, że nowe przepisy zamiast skupić uwagę dorosłych na tym, by zapewnić dzieciom większe bezpieczeństwo, obciążyły ich niepotrzebną papierologią, która nie przynosi zbyt wiele dobrego. W niektórych miastach dochodziło do sytuacji, w których przed sądami ustawiały się długie kolejki osób chcących uzyskać niezbędne zaświadczenia o niekaralności, które pozwolą im na dalsze prowadzenie ich działalności zawodowej. W niektórych lokalizacjach podjęto nawet decyzję o tym, że zaświadczenia będą wydawane również w soboty.

Wszystko to doprowadziło do tego, że MEN zapowiedział, że po rozmowach z ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem uznano, że konieczna jest rewizja i ewaluacja funkcjonowania wprowadzonych przepisów, innymi słowy, będą zmiany. Aby została ona przeprowadzona prawidłowo, w pierwszej kolejności zlecono kuratorom przeprowadzenie od października kontroli w zakresie funkcjonowania nowych regulacji. Podkreślono, że nadal głównym celem standardów ochrony małoletnich nie jest prowadzenie zbędnej papierologii, a pomoc we wcześniejszym dostrzeganiu niepokojących sygnałów świadczących o tym, że dziecku może dziać się krzywda.